dr Irena Makarczyk

Vixcen

Całkiem miła kobieta, przez mój rok nazywana Ciocią Irenką Smile

Ja miałam tylko raz przyjemność mieć z nią zajęcia (w tym roku będę miała drugą przyjemność) i powiem, że wykłady nie są zbyt pasjonujące. Tzn. na pewno są bogate w wiedzę, ale poziom zainteresowania studentów jest niski Rolling Eyes

Na końcu semestru z tego co wiem lubi robić pisemne kolokwia, ale pozwala też na pisemne poprawy.

Mariusz

Mój promotor Smile

nie lubi dziewczyn Laughing

za to chłopaków jak najbardziej Embarassed

wiola

ale mnie pocieszyłeś Wink

nianio

Ja miałem w tamtym roku ćwiczenia z Vad. st. hist. z tą Pania...Bardzo miła Pani :d nie robli problemów z zaliczeniem. My mieliśmy jedno koło pisemne na koniec semestru. Wiem ze koła pozwalała poprawiać do skutku Very Happy

kida44

z tym że nie lubi dziewczyn to się nie zgadzam. Miałam z p.dr ćw. z vademecum i zaliczam je do udanych.

Maria Teresa

Pani dr Irena Makarczyk to obecnie jedna z najbardziej przyjaźnie nastawionych do studentów osób. Pomimo tego, że na pierwszym roku dała się poznać z trochę gorszej strony teraz jest ok. Też miałam wrażenie, że nie lubi dziewczyn, lecz teraz stwierdzam, że to chyba tylko pozory. To, co mi się w niej podoba to, że mówi do nas po imieniu i jest przyjemniej na zajęciach. Niestety wykłady u niej to męka. Nudy i nudy, no i lubi jak się notuje. Gdy na kole napiszesz inaczej niż ona dyktowała to nie zalicza. Ogólnie nie mogę powiedzieć na nią złego słowa. I co najważniejsze nie robi problemów z zaliczeniem.